Moim zdaniem grubo zawyżona ocena, osobiście gimnazjalny humor wciśnięty na siłę w zestawieniu z szablonową fabułą mnie kompletnie nie ujął. Po seansie dupe mam na miejscu, pozdrawiam.
w 100% się zgadzam. Choć lubię humor ala south park miałem wrażenie że jest na siłę wciśnięty. Owszem było kilka scen na których sala się śmiała, ale więcej było takich które miały być śmieszne, a sala milczała. Idąc do kina spodziewałem się Kill Bill-a + chamski humor, a zobaczyłem X-men-ów z wulgarnymi dialogami, krwią i cyckami. Chwilami po prostu nudny.
Całkowicie się zgadzam, nie lubię zbytnio tego gatunku tzn. wymyślonych super bohaterów i przygód innych mutantów, ale czasami oglądam z ciekawości, co też ludzie nie wymyślą. Tak było i tu, film całkiem średni, tylko dałem trochę więcej za popisy Reynoldsa, bo grał jak zawsze fantastycznie. No i formuła filmu zupełnie inna.
A to co ludzie piszą, że do kina chodzą rodziny z dziećmi, to tylko współczuć dzieciom i dystrybutora przed sąd za złą kategorię wiekową.
Dodam tylko, że w życiu bym na to nie poszedł do kina, tak jak nigdy nie byłem na temu podobnych wcześniejszych.
A najlepsze jest to że nie podoba Ci się film z gatunku, który jak piszesz zbytnio nie lubisz i ani superbohaterów i innych mutantów. Śmieszne podejście trochę;)
Nooo, trochę śmiesznie . . .
Za batmanem też jakoś nie przepadam, ale "The Dark Knight" to zrobił na mnie mocne wrażenie.
Najbardziej mrocznym klimatem, muzyką i oczywiście Joker!
A tak to średnio średniaście, najsłabiej to chyba X-meny trawię, Spiderman nawet OK.
Jak ktoś jest zatwardziałym fanem, to niech mnie tu nie napada od razu.
Z góry dzięki.
PZDR.
co w tym najlepszego? Mi też się nie podobały takie filmy. Oglądałem kilka i nadal mi się nie podobały. A potem obejrzałem jeszcze kilka i nadal mi się nie podobają z jakimiś wyjątkami. Poprzez oglądanie kreuje swoje poglądy. Lepiej to niż jakby tu wszedł i napisał "słabe, nie lubię filmów o superbohaterach, nie oglądałem ale daję 2"
zwróć uwagę, że dał 6 czyli w ponad 50% mu się jednak podobało.
Gimnazjalny humor? Większość ludzi po 20stce się z tego śmiało więc nie trafiłeś :)
Mam dość ludzi którzy oceniają coś co ich nie bawi słowem "gimnazjalny humor".
Znam ludzi po 30 którzy byli na deadpoolu i się śmiali, ja się śmiałam, mój chłopak się śmiał... Nie uważamy się za mentalną gimbazę. Wystarczy znać postać albo chociaż podejść do tego z dystansem.
A co za różnica jakich określeń używam, znaczenie jest jedno. Jak pisałem wiek nie ma nic do rzeczy, może i ktoś miał 60 lat i się mógł śmiać. A po za tym to nie jest Mickiewicz, żeby znać jego biografie przed czytaniem jego utworów. Sądzicie, że w filmie nie poznajemy tej postaci? A dystans do filmu, to też bez znaczenia, każdy interpretuje jak chce, jak pisałem, tandeta i szablon (dla mnie nuda), nic specjalnego - kilka scen może i śmiesznych ale to nie powód żeby wystawiać tą produkcję na piedestał.
Kolego ja jestem po 20-stce i humor wydawał mi się cienki.
Reynolds gra siebie, czyli "hamerykańskiego śmieszka", sypie głupimi tekstami co kilkanaście sekund.
Film robiony pod dzieci (tandetny humor) a jednak z treściami dla dorosłych.
Możliwe, że w ameryce ludzie dziecinnieją od wieloletniego dobrobytu i coś takiego kręcą. Z resztą nie ma co się dziwić, biznes to biznes.
Postacie "wielkiego metalowego sowieta" oraz "nastoletniej gotki" tylko udowadniają kręcenie tego filmu pod dzieci.
Napisałem ci to w poście, który skomentowałeś.
Nie dziwię się, że dałeś mu 10 podobnie jak np. Spectre, czyli najgorszego moim zdaniem Bondowi z Craigiem oraz Ant-Manowi, który był wyjątkowo słaby jak na Marvel.
Dziwne, że kolegi zaczynającego cały temat nie ciśniesz choćby za "Flipped" - 10/10...
Deadpool ode mnie łapie 8. Oczekiwałem czegoś więcej, ale nie mogę powiedzieć, że się zawiodłem. Ba, humor mnie bawił, bo także nawet takim się posługuję i... jakoś ludzi nawet po 40 to bawi. Może po prostu mam zbyt rozwinięte poczucie humoru i nie bawią mnie tylko dowcipy "delikatne" i broń <tu wstaw swoje bóstwo> z wulgaryzmem, ale co kto lubi. Niektórzy idą na Deadpoola, gdy są nie w temacie, ja np. na żadne np. Star Wars nie chodzę, bo nie wiem o czym to i szkoda mi czasu na wypady na to do kina (+ nie rusza mnie, że "lud" ocenia to wysoko).
Na marginesie - jak byłem w kinie, to jakoś większość sali zdawała się w ogóle nie rozumieć, do czego dowcipy/sceny/wtrącenia nawiązywały, toteż się nie śmiała, no.. ale tak, to nie Mickiewicz, który bawił i bawi do dziś.
Film zarysowany jako produkcja niebanalna wręcz (nie)Marvelowska a tutaj kolejny raz humor leje się przez palce i nie chcę mi się śmiać(mimo,że pierwszy rząd się śmieje do rozpuku)...sorry ale wulgaryzmy i bezpośredniość rzadko mnie śmieszą...oceny na 4 są mimo to lekko zaniżone zaś 10/9 zawyżone, by nie plątać się w uzasadnieniach 6 to max i tyle. Deadpool oraz AntMan (porównam dwie świeżynki Marvela) oprócz wspólnego pochodzenia miały jeszcze jedną cechę wspólną czyli "niepewność" - czytaj: ciekawe co z tego wyjdzie. AntMan na finale wyszedł o wiele lepiej - nie musiał posiłkować się wymuszonym humorem (a i tak były sceny o wiele śmieszniejsze)...mimo natury wyimaginowanej wyszedł bardziej naturalnie...podsumowując wyszedłem z kina troszkę zdziwiony wysokim ocenom i tyle.Podziękował.
"(nie)Marvelowska", ponieważ prawa do niego ma fox, więc to był główny producent, a sam film do MCU nie należy ;)
Trzeba odróżniać "zbyt rozwinięte poczucie humoru" od niedorozwiniętego poczucia humoru - dowcipy sprowadzające się do wulgaryzmów to najbardziej prymitywny rodzaj żartów. Mając autentyczne poczucie humoru, można rozbawić jednym, użytym we właściwym momencie słowem.
a ja jestem w liceum czyli nawet nie mam 20 a humor tego filmu byl poprostu zalosny. Po 20 min juz chcialam wylaczyc, ale dotrwala do konca z nadzieja ze sie rozkreci. Nie rozkrecil i tylko sie ciesze ze nie zmarnowalam moich pieniedzy i nie poszlam na to do kina.
Pozdrowienia od gimnazjalisty, który bardziej tandetnego i żałosnego filmu jeszcze nie widział ;)
Uważasz się za dorosłego, bo jesteś fanem smętnych melodramatów ? A jak ktoś nie ma specjalnie górnolotnego poczucia humoru to od razu dzieciak ? Jesteś żałosny.
Jednak grono profesjonalnych krytyków filmowych na metacritics i rotten tomates się z Tobą nie zgadza. Generalnie brawa dla Reynoldsa i spółki, że nie bali się pójść na całość. W swoim gatunku bez konkurencji.
idz lepiej obejrzyj jak wyresowac smoka po raz kolejny to jest dopiero kinematografia na Twoim wysmienitym poziomie hahah :)
dziękuję, że jest na tym świecie człowiek który bez znajomości mnie ocenia po jednej ocenie, jednego filmu!
I dlatego w ciągu ostatniego tygodnia oceniłem na 9/10 "Machete" i "Ave, Cezar!" a wśród filmów ocenionych na 10/10 mam "Żywot Briana".
Sądzisz, że oglądanie "inteligientnych" komedii robi z ciebie od razu inteligenta? Hmmm ciekawy tok myślenia.
Mam identyczne zdanie jak Ty. Dziwię się jednak, że pozwoliłeś się sprowokować. Milczenie jest złotem. Pozdrawiam.
Jestem fanką komiksów i podobają mi się filmy o superbohaterach, ale "Deadpool" był po prostu strasznie słaby.
Zgadzam się. Ten film jest bardzo słaby wulgarny i mało zabawny. Taki Marvel mi się nie podoba...