Jak nazywał się Azjatyki horror, o fotografie który zrobił zdjęcie ducha? A potem go standardowo ten duch nawiedzal ..
To pewna nieścisłość ta twoja wypowiedź, duch nawiedzał, potem zrobił mu zdjęcie (powiedzmy, że cofamy się do wydarzeń, które w filmie pojawiają się w formie retrospekcji). To nie jest tak, że tym zrobieniem zdjecia sprowokował ten wspomniany fotograf 'naszego' ducha do nawiedzania, koncepcja tego filmu polega na tym, czego nie widzimy, a co jest... jakoś - takoś hehe. Moim skromnym zdaniem straszny film ale ani oryginalny ani wybitny, choć mało wiem o kinie tajskim Yylko Ong Bak widziałem jeszcze a to przecież inny gatunek zupełnie kina jest, nie?