przyjacielu , człowieku po fachu ( kinoman ) postaram ci to wyjaśnić otóż ci francuzi ( fakt historyczny) naprawdę tam nie zgineli a zaginęli i to sie działo podczas pierwszej wojny wietnamskiej, zaginęlo też sporo Vietkongu i różnych innych ludzi ,coś kolo 650 osób ( naprawdę nigdy ich nei odnaleziono ) a w filmie dodają motyw krzyży. te nasłuchiwanie przez radio wołania o pomoc też na faktach ,przez 6 miechów po wojnie można było na danej częstotliwości słuchać wołania o pomoc tych rzołnieży ( troche daje na myślenie ) i ten motyw ujeli w filmie za przewodni, podobno do dzisiaj ludzie z wiosek mieszczących sie na tamtym terenie opowiadają że widują dziewczynę przechadzającą się po tamtym terenie ( została brutalnie zgwałcowa i zamordowana ) a ten nagrobek z napisem "nie ma powrotu" to też fakt i on stoji tam do dziś i wyznacza granicę strefy "R point". Wracając do filmu to ci rzołnieże z którymi walczą to są naprawdę już duchy i dziwczyna którą znajdują to jest właśnie Ona ( z końcówki filmu ten duch ) była pielęgniarką w tym sanktuarjum zbudowanym przez francuzów no i to jest fajny motyw jak chcą ją zabić i nei zabijają a szkoda bo od początku wiedziałem że to TO Coś.Ja się tak zagłębie w tą historię to ciarki po plecach przechodzą. Te wszystkie filmy ( z dziewczyną z czarnymi włosami w roli głównej ) to podstawa wierzeń Wschodu, gdyż jeżeli ktoś zostanie zabity w męczarniach lub wogóle brutalnie to ofiary się mszczą ( wydobywa się czysta energia szału , nienawiści , gniewu , zemsty ), podobne rzeczy można zobaczyć we wszystkich częściach "The Ring" "The Grudge" ( klątwa" i "Dark Water".....a i jeszcze coś co mi się przypomniało i skojarzyłem fakty.. tam na początku jak się gździli z tymi "paniami lekkich obyczajów" główny bohater zastrzelił taką dziewczynę i coś mi mówi że to też Ona.. ale to domysł bo jeszcze nie sprawdzałem..mam nadzieję że trochę naświetliłem historię ...Dziękuję.

Aj kurcze zapomniałem jeszcze dopisać że oni przez cały film walczyli z duchami , nawet ci amerykanei to byli duchy...