Co masz na mysli pisząc o In-Ho? Dlaczego jak postąpił? Bo pamiętam, że po wypadku odszedł i tyle. O co Ci dokładnie chodziło?:)

Dlaczego In-Ho zdradził swojego najlepszego przyjaciela wygadując o nim to, co wygadywał na konkursie muzycznym, a co słyszał Yoo Jung, przez co z kolei zrobił się oziębły dla In-Ho. Nie chodzi mi o wypadek na końcu, ale o start całej tej sytuacji między In-Ho, In-Ha i Yoo Jungiem.

Ja to odebrałam tak, że on myślał, że tamten Typek chce się z nim zaprzyjaźnić tylko dlatego, że jest bogaty i powiedział to specjalnie. No bo jeśli to nieprawda to jest tak jak mówisz..totalny brak rozwiązania sprawy In Ho. A jak Ci się podobało zakończenie między głównymi bohaterami? Wiem, ze wszyscy na nie psioczą ale zważywszy na to, że było między nimi dużo spraw do naprawy i do omówienia to cieszę się, że nie zrobili cukierkowego happy endu, że on wraca i wszystko jest pieknie i super. Bardzo mi się podobało.

Taka opcja też przyszła mi do głowy, jednak konkretnie nie zostało to powiedziane między bohaterami. Uważam, że ta kwestia powinna była rozegrać się między nimi. Yoo Jung powinien był konkretnie zapytać In-Ho, dlaczego to zrobił.
Co do zakończenia, to może ciut mi brakowało spotkania po latach twarzą w twarz, a nie jedynie odczytania maila, co sugeruje powrót Junga, ale mimo wszystko podobała się mi jego decyzja. Potrzebował odnaleźć samego siebie, zanim chciał podzielić się właśnie sobą z ukochaną :) Przeważyła rozwaga, a nie ckliwość i romantyzm. To było bardzo na plus wg mnie :)

Też bym wolała aby się dogadali ale widać Twórcy chcięli nam pokazać, że żadnego poważnego konfliktu nie da się rozwiązać jedną rozmową. Na to potrzeba czasu..a nawet to czasem nie pomoże i ludzkie drogi się rozchodzą. Mimo, iż chciałam trochę innego zakończenia..jestem zadowolona, że można czasem trafić na dramę która nie jest totalnie oderwana od rzeczywistości:)

Tu się z Tobą całkowicie zgadzam. Czasem dramy popadają ze skrajności w skrajność. Dlatego biorę się za nie raczej rzadko. Mimo to lubię oglądać :) Może polecisz mi coś dobrego? Oglądałam też teraz She Was Pretty i jestem zadowolona. Drama bardziej na wesoło niż ta, ale i poważnie też jest ;)

Chętnie Ci coś polecę ale napisz co dokładnie Cię interesuje? Humor, romans, akcja, motyw psychologiczny?

Jak romans to wolę na wesoło. Za ckliwe i dramatyczne mnie męczą na dłuższą metę. Lubię też dobrą akcję. Szczególnie, jeśli jest w niej coś z thrillera. Np Triangle bardzo mi się podobał, czy Irys.
Mieszanki gatunkowe są ok :)

Jeśli chodzi o akcję to moimi ulubionymi dramami są Healer i I remeber you z tym, że ta druga jest mocno psychologiczna co bardzo lubię. Jeśłi Ty też lubisz to polecam również chińską Love me if you dare...to moja pierwsza chińska drama ale świetna...bardzo klimatyczna.
Jeśli chodzi o romans na wesoło to zdecydowanie polecam Fated to love you, Masters sun, King of High School, Falling for innocence. Niektóre z nich są ckliwe ale akurat tam mi to nie przeszkadzało.

Widzisz ja chętnie zobaczę Triangle bo nie widziałam a ciężko trafić na dobrą dramę sensacyjną.

Dzięki, dzięki :) Ostatnio czytałam recenzję Love me if you dare i zastanawiałam się nad nią, bo wyglądało to ciekawie :)

Co do triangle, to ma trochę z dramatu psychologicznego. Mi odpowiadało i całkiem dobrze oglądało się mi to. Mam nadzieję, że Tobie się spodoba :)

Daj znać jak wrażenia...czy coś Ci się spodobało:)

obejrzałam Master's Sun :) patrząc na to z przymrużeniem oka (mam na myśli oczywiście duchy i takie tam ;)), to rewelacja. Uśmiałam się na maxa. Mega pozytywne wrażenie :) Szczególnie, że drama jest dobrze domknięta i nie pozostawia niedosytu...

Cieszę się, że Ci się podobało:) Jeśli chcesz się pośmiać jeszcze bardziej to polecam Fated to love you. Drama jest pod koniec ckliwa ale baaaardzo zabawna:)

Moim zdaniem było szczęśliwe zakończenie... Nie takie jednoznaczne, oczywiste, ale było... Odczytał wysłanego przez nią maila jeżeli się nie mylę, a to raczej znaczy, że wrócił i jest gotowy, żeby zacząć wszystko od nowa.. nie wiem czy zwróciliście uwagę, że po odczytaniu tego maila tak jakby krzyknął Seol!! i wymowne sceny końcowe z trzymaniem jej dłoni... to raczej nie świadczy o tym, że ich drogi się po tych trzech latach nie zeszły...

Fakt. Mimo to osobiście lubię popatrzyć na konkret przy zakończeniu. Czyli twarzą w twarz, rączka w rączkę itd :)

Ja to interpretuję w ten sposób, że ojciec Junga sprowadził rodzeństwo za namową psychologa (który mówił, że chłopak potrzebowałby rodzeństwa, przed którym mógłby ujawniać swoje uczucia) w jasnym celu: mieli Junga pilnować i informować o jego poczynaniach. I oni też mogli traktować go jako obowiązek, jako dziwaka, a nie kogoś do szczerego zakolegowania. Jung w końcu to odkrył. W ostatnim lub przedostatnim odcinku In Ho dowiedział się, że jego siostra cały czas kablowała i był tym zszokowany + wreszcie zrozumiał, co miał na myśli Jung, gdy mówił, że mają go zostawić w spokoju. [Jung cały czas myślał, że oboje truli mu życie, a to była tylko In Ha, która pewnie cały czas wierzyła, że jest częścią rodziny i musi wypełniać zobowiązanie wobec 'ojca' - ale to już moja interpretacja].
Po prostu nie traktowali Junga jako kogoś równego sobie, ale kogoś, kogo trzeba cały czas kontrolować, przynajmniej tak to odebrałam. W ostatnim lub przedostatnim odcinku chyba właśnie chłopcy o tym rozmawiali, In Ho przeprosił Junga za to? Nie pamiętam dokładnie.
Ponieważ w tej dramie nie wszystko jest podane na tacy, każdy może to zinterpretować jak woli :)
Mi się to (brak czerni i bieli tylko szarość, dużo szarości) bardzo podobało, bo jednak jest to zabieg ambitniejszy (chociaż bardziej serce od tego boli), a zakończenie przyprawiło mnie właśnie o boleść tego serca, ale doceniam to, że było dojrzałe & realistyczne. Na szczęście z sugestią ostatecznego happy end'u.
Oczywiście mogłam się pomylić, bo oglądałam serial z dużym rozstrzałem czasowym, ale może wniosę coś do wątku :)